Wspomnienia z wymiany polsko-włoskiej
- Szczegóły
- Poprawiono: środa, 05, luty 2020 10:28
- Odsłony: 64007
Wspomnienia z wymiany polsko-włoskiej
18 września 2019r. zaczęła się nasza włoska przygoda. Do Mondovi, urokliwego miasteczka w regionie Piemont, dotarliśmy w godzinach wieczornych, gdzie przywitały nas rodziny goszczące. Już w ciągu pierwszych kilku godzin spędzonych z rodziną zdążyliśmy posmakować pysznych włoskich dań. Podczas pobytu zobaczyliśmy najpiękniejsze zakątki Mondovi oraz mieliśmy okazję zwiedzić Sanktuarium w Vicoforte, gdzie wspinaliśmy się na szczyt największej na świecie owalnej kopuły. W piątek pojechaliśmy do Genuii, stolicy Ligurii. Znajduje się tam największy port morski we Włoszech. Byliśmy pod domem Krzysztofa Kolumba, weszliśmy do pięknej Katedry San Lorenzo i podziwialiśmy zwierzątka w jednym z największych akwariów w Europie. Kolejny dzień był bardzo aktywny. Udaliśmy się na obiekt sportowy, gdzie graliśmy w siatkówkę plażową, padel (połączenie tenisa ze squashem) oraz piłkę nożną. Wieczorem Włosi zabrali nas na dyskotekę z okazji zakończenia wakacji. Wspólne tańce i śpiewanie bardzo nas zintegrowały, a na następny dzień każdego bolało gardło i nogi, innymi słowy impreza bardzo udana. W niedzielę pojechaliśmy nad morze do Andory w regionie Liguria. Wszyscy liczyli na odpoczynek na leżaczkach i kąpanie w morzu, niestety pogoda bardzo zawiodła i cały dzień padał deszcz. Jak na złość w ten dzień w Polsce była piękna pogoda. W kolejnych dniach odwiedziliśmy szkołę, gdzie uczestniczyliśmy w lekcjach biologii, chemii oraz historii. A także byliśmy w miasteczku Cuneo na małych zakupach i pysznym jedzonku. 25 września był ostatnim dniem we Włoszech ale nie ostatnim całej wymiany. W ten dzień role się zamieniały i to my gościliśmy Włochów w naszych domach. Jeszcze przed wylotem do Polski zwiedziliśmy Stare Miasto w Bergamo, które bardzo oddawało włoski klimat.
Podczas wizyty w Polsce Włosi zobaczyli kawałek naszego miasta i uczestniczyli w lekcjach w naszej szkole. Odwiedzili kopalnię w Zabrzu, zagrodę żubrów w Pszczynie oraz Muzeum Śląskie w Katowicach. Chwile rozrywki dostarczył nam aquapark w Tychach, kręgle oraz park trampolin. Wycieczka na Poniwiec i pieczenie kiełbasek była chyba jedną z ulubionych atrakcji naszych gości. Był też czas na zadumę i przemyślenia podczas wizyty w Auschwitz. W ostatnim dniu pojechaliśmy do Krakowa. Pokazaliśmy Włochom Wawel oraz krakowski rynek. Niestety, wszystko co dobre szybko się kończy i tak właśnie minęły nam te 2 tygodnie- za szybko. Gdy żegnaliśmy się z włoskimi przyjaciółmi, nie obyło się bez łez. Zawarliśmy piękne znajomości, poznaliśmy inną kulturę. Każdy z nas bardzo dobrze wspomina ten czas i najchętniej by go powtórzył.
Chcieliśmy bardzo podziękować opiekunkom pani Magdalenie Lubickiej-Bajor oraz pani Barbarze Biskup za poświęcony czas i organizację. Bez Pań nie mielibyśmy tylu pięknych wspomnień. Dziękujemy!